~Karol POV~
O...M...G...on...to...AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!Wydarłam się za całe gardło i zaczęłam kopać powietrze, a za chwilę wstałam i po prostu, najzwyczajniej w świecie zaczęłam skakać, piszczeć, krzyczeć i robić inne rzeczy, które wchodziły w skład tak zwanego fangirlingu, dopóki nie znalazłam się na podłodze. Czemu? Bo sam LOUIS TOMLINSON, tak, ten z ONE DIRECTION nam odpisał!
Poczułam, że mam łzy w oczach. Tak, ryczałam. Ryczałam ze szczęścia jak głupia, bo mój idol mi właśnie odpisał. To NIE JEST normalne zachowanie. Chyba, nie wiem. Spotyka mnie to pierwszy raz. I jak teraz sobie uświadomię, kim jest mój idol, że to jest członek BOYSBANDU...tak, ja, Karolina powszechnie zwana po prostu Karolem miałam obsesję na punkcie boysbandu. W życiu sobie nie wyobrażałam, że ja, dziecko wychowane na klasyce rocka, zacznę skakać, bo jakiś sławny chłoptaś mi odpisze!
-CZY TO TYLKO JA, CZY LOU WŁAŚNIE NAM ODPISAŁ!?!?-dosłownie słyszałam jak Connie krzyczy te zdanie
-chyba nie, albo moja płata mi tego samego figla-odpowiedziała Anne
-yeah man! nie musiałam długo czekać! widzicie jak on mnie dobrze zna? nie każe mi czekać hahaha-rzuciłam
-o tak, z tego powodu cieszę się najbardziej xD-zaśmiała się Paula
-tak wiem, ja też :P -odpowiedziałam jej-AAAAAAAAAAAAAA!!!!Jedziemy do Londynu i, miejmy nadzieję, nawalimy się z 1D!
-hahaha już niedługo Karolu, wytrzymaj, niedługo polecimy, spokojnie xD -Paula starała się mnie uspokoić
-no chyba nie! nie będę spokojna! xD-odpowiedziałam jej
-ogarnij głowę debilu!! haha- znów słyszałam krzyk Connie
-ok, ok, już jestem spokojna :D ŻART! hahahuhahauhahohihaahaah!
-zabierzcie ją stąd! haha
-Anne, Anne, Anne i jak ty chcesz ze mną 2 miesiące wytrzymać?-zapytałam się Annusi
-teraz zaczynam żałować tej decyzji.
-żartujesz, prawda?-ona żartuje, prawda !?
-taaak, tak, żartuję.
Wiem, co teraz trzeba zrobić.
-Karol be right back x
MAMOOOOOO!!!!!!! O tak, ucieszy się bardzo. "Co jest !?" usłyszałam prawdopodobnie z kuchni. Zbiegając po schodach, prawie się na nich zabijając, a potem kierując się do kuchni wpadając na szafki zobaczyłam moją rodzicielkę siedzącą przy stole. Spojrzała się na mnie dziwnie, ale nie pytała o co chodzi, bo i tak wiedziała, że zaraz jej opowiem.
-NAPISAŁAM DO LOUISA A ON ODPISAŁ!!!!!!!!!!- serio, brakuje tylko, żebym nie zemdlała. Boże święty! On tylko nam odpisał. NIE! Chwila, on odpisał NAM!
-Oo, to fajnie.
- serio mamo, fajnie? FAJNIE? To że rozwiążesz całą krzyżówkę w 10 minut może być dla ciebie fajne. Szkoda że jednak nie jest. Ja rozumiem, że ty nie wiesz jak to jest, bo nigdy tak nie miałaś, ale ja się tak tym ekscytuję, że zaraz mi moje wnętrzności pozamieniają się miejscami, o ile jeszcze tego nie zrobiły. Zaraz twoje szanowne dziecko padnie ci trupem na środku kuchni, a ty że FAJNIE!
- a co takiego napisałaś, że postanowił odpisać?- hahhahahaha chyba śnisz, że ci na serio powiem hahahahahhaa
-eeee...yyy..że ten, no...że fanki z Polski go kochają- brawo Karolu, kłam własnej matce!
-i co on na to?
-że też nas kocha- ee kłamanie nie jest wcale takie trudne!-widzisz! Louis nas kocha. LOUIS-NAS-KOCHA!-wykrzyczałam jej to prawie prosto w twarz. Porwałam soczek i uciekłam z powrotem na górę do moich najukochańszych dekli pod Słońcem.
-Karol come back!-ps. dzięki Ci Bogu za nie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
~ Paula POV ~
Wpatrywałam się w tweeta Karola a po głowie latały mi różne myśli typu „co Karol sobie myśli wypisując dziwne tweety” albo „ a co jeśli oni to zobaczą, albo nawet przeczytają, albo, albo zareagują na to?!”
- uspokój się głupku jeden tweet to nie powód do fangirlingu… w końcu pisałyśmy nie raz do nich bez skutku – mówiłam sama do siebie jedząc mikado ( jakby ktoś nie wiedział to takie herbatnikowe patyczki w czekoladzie, baaardzo dobre, polecam ^.^). Hah no tak zawsze coś jem, ale Karol też wiecznie je i jak to stwierdziłyśmy to cecha ludzi urodzonych 13, no bo przecież Nialler też lubi jeść.
Spojrzałam na moje mentions i po prostu zaniemówiłam. WTF…. Jakim cudem to jest prawdą… niee to nie jest… przecież to nie możliwe.. może jednak to nasz szczęśliwy dzień. Kliknęłam na tego tweeta .. no kurde znaczek konta zweryfikowanego… a jednak.. głupi Karol to ma szczęście. Po chwili zorientowałam się że z całego tego szczęścia zaczęłam płakać.
-ogarnij się głupku – zganiłam sama siebie – a co jak on dalej czyta naszą rozmowe? Hee? właśnie a co jeśli? – tak się rozpędziłam z mysleniem że zapomniałam o swiecie przeglądam dalej mentions odpowiedziałam dziewczyną, mimo że nie bardzo byłam w stanie bo z całego tego szczęścia nie widziałam klawiszy a w głowie ciągle miałam odpowiedz Lou „ when and where? :D x”. Próbowałam być opanowana. Ktoś musiał skoro Karol tak świrowała. Moje mentions zaczęły troszku wariować. Jakieś dziewczyny coś pisały do mnie że zazdroszczą że Lou nam odpisał i takie pierdoły, a ja próbując być miała odpisywałam im, niech nie pomyślą sobie że ze mnie bitch jakaś czy coś xD
wśród tego wszystkiego dostrzegłam tweeta Karola:
-Karol be right back x
- spoczko – odpisała jej Ann
- hahah jak Karol tak będzie ciągle na wakacjach to ja jej nie uspokajam! - zaczęłam się śmiać
- hah jak się nie ogarnie to ja zostawimy po prostu. Simple but effective :D – dodała Connie
- a tak serio to myślicie że oni to wzięli jako żart czy jako na serio?- zaczęłam
- jaakaś ty pesymistycznie nastawiona..
- no bo wiecie tak tylko myślę, nie chciałabym mieć złudnej nadziei – i w jednym momencie radość mnie opuściła.
- oj tam za dużo myślisz kochanie – Ann zaczęła uspokajać mnie jak zwykle zresztą i za to byłam jej zawsze wdzięczna
- koleżanka ma racje :) co nie wierzysz mi? Serio, tylko kiedy i gdzie? – odpowiedział mi Louis. OMG ej serioo? Serio on to czytał?! Nie no Louis fucking great ass to czytał…
- okej wierzeee.. – odpisałam z trudem bo ręce tak mi się trzęsły że nie trafiałam w klawisze
- to może jak laski przyjadą do nas? W lipcu, w Londynie – Connie jedyna myślała na tyle racjonalnie żeby dać jakąkolwiek odpowiedź
- jakoś się znajdziemy :) na razie dziewczyny – i tym Louis zakończył rozmowe z nami
- czy mi się to śni? – zapytała Ann
- taa o ile wszystkie mamy ten sam sen… - dodałam
- nie wiem jak wy ale ja nie ogarniam ile szczęścia może mieć 4 ludzi razem- niemal słyszłam otępiały ton Connie. Oo kurde kolejna lawina mentions i oczywiście pytania. Po kilku odpowiedziach na pytania typu „ skąd ich znacie”, „wow zazdroszczę wam”, „szczęściary, szkoda że to nie mi się przytrafiło” w końcu dojrzałam normalnego tweet.
- Karol come back!- napisała uradowana Karolina
- hahah kochanie przeczytaj nasze tweety z przed chwili – Ann starała się w miarę łagodny sposób przekazać Karolowi nowinę
- jeju Karol przegapiłaś taki moment! LOU Z NAMI PISAŁ! – dało się czuć to że Connie chyba krzyczy to do monitora
- oj ale Karol.. nie płacz dobrzeee? *virtual hug* - dodałam szybko
- ejj czemu akurat kiedy mnie nie było.. – Karol dzielnie się trzymała
- oj kochanie wszystko zależy od chwili
- żebyś wiedziała – dodała Connie
- ej czemu ludzie jak głupi zaczynają mnie follow? Nie żebym miała coś przeciwko no ale why? - Ann zmieniła temat
- ej mnie też
- i mnie też – zawtórowała Karolcia
- omg… nie uwierzycie… - coś musi być nie tak… to zbyt cudowne i nierealne żeby było prawdziwe.
CDN.
<3
Zacna le dwójka. Pisała się trochę, ale jest.
Czekamy na komentarze na temat naszego dzieła.
Jakby co, to pytajcie na twitterze @CarrotAndTurtle-Karol @Cana1D-Paula
Lots of love- K&P xoxo
Ale fajnie, że Louis im odpisał :3 No to teraz rozpocznie się wspaniała przygoda, jak mniemam :) Świetny rozdział, czekam na kolejny! Mam nadzieję, że szybko :) [help-me-see]
OdpowiedzUsuńEj no kuuuurde ! Ja pierduuu, odpisal im ! No nie wierze normalnie ! I jeszcze jak zaczął z nimi pisaaaaać ! O jaa ! Ja to bym chyba na zawał zeszła ! o.o O ja nie moge, ciesze się jak głupia jakby to mi sie przytrafiło, a to tylko w opowiadaniu ! Realnie opisujesz wszystko i wg, że czuje sie jakbym sama była jedną z nich ! Kooocham to ! <3 Kurde no, dawajta kolejny !!! :D
OdpowiedzUsuńFajne, fajne... podoba, mi się to, bo te bohaterki zachowują się tak samo, jak ja bym się zachowywała, gdyby mi Lou odpisał :P Czekam na następny! :D
OdpowiedzUsuńzajebiste opo... przepraszam za przekleństwo ale inne słowo tego nie wyrazi ;P
OdpowiedzUsuńBerry
No więc ekstra opowiadanie czekam na ciąg dalszy popijawy z 1D ;P
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie. Popijawa z 1D, no ba ♥
OdpowiedzUsuń@MargaaStyles
ahahaha, jak się uśmiałam przy czytaniu XD czekam na następny i w międzyczasie zapraszam do siebie :) http://one-love-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie... Rozdział ;pp super !!
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb !! :D
http://ineedthat-onething.blogspot.com/